Obecna pora często i dość odruchowo skłania nas by marzyć, czuć i myśleć o nadchodzących dniach, że będą „rozwijały niczym niezapomniane lato – jedno z tych, które rzadko zdarza się w życiu, ale zostawia po swoim odejściu bogate dziedzictwo pięknych wspomnień; jedno z tych, które dzięki szczęśliwej kombinacji wspaniałej pogody, wspaniałych przyjaciół, wspaniałych zdarzeń, tak bardzo bliskie jest perfekcji, jak to tylko możliwe na tym świecie”.
Niech się zatem rozwijają dni za sobą i jak mawia Ania, a ja się przychylam: „Uważam, że najmilszymi i najprzyjemniejszymi dniami nie są te, w których zdarza się coś wspaniałego, cudownego czy ekscytującego, ale te, które przynoszą zwykłe proste przyjemności i następują po sobie sobie cicho jak zsuwające się nitki perły".
Czuć ducha Ani Shirley.
Lato.
Zdjęcie dzięki Pixabay.